Legendarny zlot podróżników 4×4 – Därr Globetrotter Treffen
W tym roku już poraz 31 odbył się w Zellerreit pod Monachium zlot podróżników „Därr”. To jeden z najstarszych i najbardziej znanych tego typu zlotów w Europie.
Pomysłodawcami i organizatorami jest rodzina Därr – podróżnicy i miłośnicy „Czarnego Kontynentu”. Od kilkudziesięciu lat trzy generacje rodziny Därr przemierzają Afrykę wdłuż i szerz. Swoją pasją, przygodami i pomysłami dzielą się z innymi (www.die1.info)
Zlot jest przede wszystkim dla zmotoryzowanych podróżników z pojazdami 4×4. Wyobraznia nie zna granic, można spotkać tu Landrovery Defendery, Toyoty Bushtaxi, Unimogi, Hanomagi, piękne stare Mercedesy „Rundhaubery”, ogromne MAN-y, a także różne busiki np Volkswageny T3 synchro, IVECO itd. I co charakterystyczne: auta z historią, stare, kolorowe – unikaty przerobione i dopasowane do własnych potrzeb i wizji.
Tacy też ludzie przyjeżdżają na zlot: ludzie, dla których podróżowanie jest formą istnienia, którzy wrócili z dalekiej podróży albo ci, którzy właśnie się do niej przygotowują; doświadczeni podróżnicy, ale też zupełnie początkujący; samotnie pokonujący kilometry, z psami lub z całymi rodzinami.
Są też tacy, którzy sprzedali mieszkania i stworzyli swoje domy na 4 kołach, nierzadko wygodne i estetyczne. W swoich krajach uchodzą często za dziwaków, bo niby jak mieszkać w samochodzie?
Edit i Uli z Austrii rozbudowywali swój pojazd przeszło rok czasu. Po powrocie z Afryki zamieszkali w swojej ciężarówce. Edit projektuje i szyje kostiumy, z podróży przywozi materiały i inspiracje. Szykują kolejną wyprawę do Indii (www.dieweltbereisen.com).
Rene pracuje w służbie zdrowia w Szwajcarii, ale tylko pół roku i mieszka wtedy w swoim Landrowerku. Drugie pół podróżuje po świecie.
Astrit i Stefan zdecydowali się na roczną przerwę w pracy i wrócili właśnie swoim Defenderem 110 z RPA przemierzając całą Afrykę (www.blackcontinent.de).
W ogromnej stajni, którą na czas zlotu udostępniają tamtejsze konie, odbywają się multimedialne pokazy filmów, slajdów i opowieści z całego świata. W tym roku przez 4 dni można było usłyszeć m.in. o indywidualnych wyprawach po azjatyckich i afrykańskich krajach. Unoszący się w powietrzu zapach siana i innych naturalnych aromatów dodawały uroku i realności usłyszanym opowieścią. Poza tym były też takie tematy jak: medycyna w podróży, GPSy, telefony satelitarne i restaurowanie starych samochodów. Jest to także miejsce na spotkania, wymianę najnowszych informacji o odległych zakątkach tego świata.
Ludzie, którzy przyjeżdżają na zlot „Därr” to nie tyle podróżnicy, co ludzie wolni, żyjący poza schematami, pełni pomysłów- też tych najbardziej szalonych. Mają swoją wizję życia, pasję i z pełną świadomością podążają za marzeniami. Podróżowanie dla nich to po prostu być. Dlatego atmosfera tego zlotu jest tak niecodzienna. To najświeższe informacje z podróży, nowe pomysły na rozbudowanie samochodu, spotkanie zwykłych niezwykłych ludzi.
To także doładowanie wewnętrznych akumulatorów, dystans i poczucie, że może jednak wszystko zależy ode mnie. Wystarczy tylko chcieć.
HappyLandy team; Asia & Martin