Land Rover Nyathi. Podróż Dookoła Świata.
Ona i On, jeden Land Rover, 120 tyś kilometrów, 5 kontynentów, 62 kraje, trzy lata podróży. W 2003 roku para Anglików Michael Groves oraz Sandy Methven zdecydowali, że czas odpocząć od zgiełku wielkiego miasta i zrealizować swoje marzenie – podróż dookoła świata. Każde z nich miało na swoim koncie wiele ciekawych wypraw, nie interesowały ich więc podróże organizowane przez kogoś innego – postanowili dokonać tego sami!
Potrzebowali jedynie środka lokomocji. Nie ma co ukrywać, żaden z seryjnie produkowanych samochód nie jest przewidziany aby pełnić funkcję domu przez lata! Nawet poważne modyfikacje istniejących pojazdów nadają się na kilku miesięczne ekspedycje a i to na ogół do jednej strefy klimatycznej. Tutaj wyzwaniem były wszystkie kontynenty, upał pustyni i mróz wysokich gór, korki w miastach i setki kilometrów niezamieszkałych pustkowi. Pojazd, który nadawał by się do takiej podróży nie istniał – należało zbudować od początku!
Niezmierzone nakłady pracy i pieniędzy po blisko trzech latach zaowocowały powstaniem jedynego w swoim rodzaju samochodu ? Nyathi, bo tak go nazwano, oznacza w języku Suachili bizona. Zwierze silne i wytrzymałe. Taki też był pojazd jaki powstał.
Całość prac została wykonana znanej ze specjalistycznych konstrukcji firmie Foley Specialist Vehicles,
która w swoim dorobku ma m.in. pojazdy pancerne, specjalne pojazdy prasowe oraz niezliczoną ilość adaptacji do potrzeb najdalszych ekspedycji. Bardzo istotne były również ich doświadczenie w budowie innych ? lecz mniej złożonych ? konstrukcji 6×6.
W fazie koncepcyjnej ustalono, że konstrukcja oparta będzie o jeden z aktualnie produkowanych modeli Land Rvera. Rozwiązanie takie z jednej strony zachowuje prostotę konstrukcji i umożliwiającą łatwy serwis oraz szeroki dostęp do części. Tam gdzie było to konieczne standardowe komponenty zostały zastąpione ich mocniejszymi zamiennikami. Mimo że nietypowa konstrukcja pojazdu 6×6 z natury rzeczy wymaga poważnych modyfikacji zwracano szczególną uwagę, aby awaria którejkolwiek niestandardowej części nie unieruchomiła pojazdu.
Już od samego początku prac, przyszli właściciel mieli wiele przyjemności w projektowaniu zupełnie nowej konstrukcji. W tego typu zadaniach zawsze trzeba iść na pewne kompromisy – wielkość i przestrzeń kontra zużycie paliwa, masa kontra wytrzymałość, komfort i technologa kontra niezawodność i łatwość serwisu, itd. W ogólnym założeni, pojazd jest Land Roverem z sześcioma napędzanymi kołami co zapewnia bardzo wysoką ładowność – utrzymując jednocześnie doskonałe własność terenowe – posiada wygodne fotele dla dwóch osób plus dwa mniej wygodne dla okazjonalnych pasażerów oraz przestronne miejsce do spania. Oczywiście jest na tyle duży, aby zmieścić cały dobytek na czas wyprawy i na tyle niewielki, aby zmieścić się w standardowym kontenerze podczas transportu z jednego na drugi kontynent. W efekcie samochód posiada wymiary; rozstaw osi 110/150 cali, całkowita długość 5895 mm, wysokość 2380mm, szerokość 1870mm, masa całkowita (gross) 5000 kg.
Nyathi bazuje na podzespołach Defendera 110 z roku 2000
w specyfikacji tzw. „rest of world”, która wykorzystuje klasyczny silnik 300Tdi oraz mocniejsze elementy zawieszenia jako dodatek założono duży intercooler produkcji Allisport. W przeniesieniu napędu wykorzystano klasyczną skrzynie biegów 5-biegowa R380 bez modyfikacji oraz reduktor LT230. Ze względu na masę pojazdu zastosowano dodatkowo bardzo rzadko spotykany tzw. „crawler box” również produkcji Ashcroft, który umożliwia obniżenie przełożeń w stosunku 2.69:1. Taki potrójny układ przeniesienia napędu z silnika poprzez skrzynie biegów, reduktor i crawler box skutkuje 20 biegami w przód i 4 w tył (!!!). Absolutnie najniższe przełożenie 1-szy bieg, reduktor Low plus crawler daje niewiarygodne 117:1.
Oczywiście jednym z najciekawszych elementów samochodu jest zawieszenie.
Wszystkie osie to standard Land Rover Defender (tym razem D90) ze wzmocnionymi półosiami oczywiście Ashcroft plus pneumatycznie aktywowane blokady ARB. Napęd trzeciej osi jest realizowany przez specjalną przystawkę, która za pośrednictwem przekładni odbiera napęd z osi 2 i krótkim wałem przekazuje go w do tyłu.
Za stały i równomierny kontakt wszystkich 6-ściu kół z podłożem odpowiadają sprężyny i amortyzatory Old Man Emu. Natomiast pewną trakcję zapewniają bezdętkowe opony BF Goodrich MT 255/85-16 założone na wytrzymałe felgi Wolf. Warto wspomnieć, że względu na ilość kół oraz długość trasy w samochodzie znajdują się aż trzy pełne koła zapasowe.
Ponieważ trasa podróży częstokroć wiodła przez odludne i mało cywilizowane regony świata. Należało, zadbać o maksymalny zasięg pojazdu. Aby zapewnić zasięg 3 tyś km w dobrych warunkach drogowych. Opisywana konstrukcja wyposażona jest w aż trzy zbiorniki paliwa; zbiornik A 188 litrów, zbiornik B 198 litrów, zbiornik C 74 litrów, łącznie 460 litrów – blisko pół tony oleju napędowego.
Oczywiście poza techniką odpowiedzialną za sprawne przemieszczanie się samochodu, bardzo dużo uwagi poświęcono części sypialnej oraz jak najbardziej efektywnemu rozplanowani przestrzeni bagażowej. I tak miejsce do spania w trakcie jazdy a więc kiedy jest nieużywane jest absolutnie szczelne – wodo i kurzo odporne. Natomiast podczas postoju, gdy uniesie się dach, konstrukcja zapewnia komfortowe o miejsce odpoczynku dla dwojga. Warto podkreślić, że wyjątkowa ta konstrukcja gwarantuje odporność nawet na silny wiatr zachowując jednocześnie doskonałą przewiewność, gdy jest gorąco. Dodatkowo i tak wysoki komfort korzystania z tego ?spania na dachu? podnosiła możliwość dostania się tam bezpośrednio z wnętrza pojazdu.
A co z temperaturą?
Cóż, doświadczeni podróżnicy wiedzą, że gdy jest gorąco, wystarczy otworzyć okna – klimatyzacja nie jest potrzebna! Gdy jednak jest zimno, wbrew pozorom nie wystarczy tych okien po prostu zamknąć! Należy dodatkowo nagrzać wnętrze, dlatego samochód posiada w nagrzewnicę powietrza Webasto.
Wyprawa taka jak ta, wymaga zabrania ze sobą całego dobytku niezbędnego do normalnego życia oraz wielu, wielu innych przedmiotów i części, których żyjąc spokojnie w Warszawie, Krakowie czy Londynie nigdy niebyły by potrzebne. Aby to wszystko rozsądnie zapakować samochód ma trzy niezależne w pełni pyłoszczelne przedziały bagażowe. Pierwszy największy, po stronie pasażera to produkty spożywcze, kuchnia, itp.; drugi (z tyłu pojazdu) to narzędzia i części zamienne; trzeci (po stronie kierowcy) to również części i narzędzia oraz wszelkiego rodzaju liny, taśmy itp. Przedmioty użytku osobistego i ubrania przechowywane były w samym wnętrzu samochodu za kabiną kierowcy i pasażera.
Na końcu, trochę z obowiązku, należy wspomnieć o wyposażeniu Nyathi.
Co tu wymieniać? Samochód ma wszystko, co można sobie wymarzyć w tego typie konstrukcji? gps plus nootbook, kompresor z pełną instalacją pneumatyczną, wyciągarkę MileMarker H12000 napędzana z dedykowanej pompy olejowej napędzanej paskiem bezpośrednio z silnika, prysznic z gorącą wodą, itd, itd.
Podróż, którą Michael i Sandy rozpoczęli w 2003 roku dobiegła szczęśliwego końca. Na ich stronie internetowej www.expeditionoverland.com znajduje się mnóstwo dalszych informacji o planowaniu, przygotowywaniu oraz szczegółowy dziennik podróży ? gorącą zachęcam do lektury.
A teraz najlepsze! Pojazd ten stworzony został tylko do jednego celu – najdalszych podróży! Było by marnotrawstwem gdyby stał na garażowym podjeździe gdzieś w Anglii zamiast szaleć po bezdrożach, dlatego właściciele postanowili sprzedać go w dobre ręce. Cena wywoławcza to jedynie 29 tyś funtów, a więc ułamek tego, co zostało zainwestowane. Tak więc, może ktoś w Was się zdecyduje?!
PS: Tuż przed oddaniem materiału do druku dowiedziałem się, że znalazł się nabywca, który wybiera się nim w kilkumiesięczną podróż do Afryki. Cóż, prawdopodobnie po powrocie powtórzy się szansa na zakup Nyathi? wystarczy śledzić ogłoszenia w Internecie.
Text: Marcin Gerc
Foto: Archiwum Michael Groves i Sandy Methven