Garnki i wyposażenie kuchenne
Garnki – są takie jak lubimy, mogą być super turystyczne lub ich bardziej udomowione wersje. Wybór taki, że głowa boli jednak przestrzegałbym przed oszczędnością. Kiepskie garnki szybko ulegną zniszczeniu przez przypalanie, uszkodzenia mechaniczne i inne takie historie. Zdecydowanie odradzam naczynia tytanowe, które są przesadnie lekkie i koszmarnie drogie. Optymalne rozwiązanie to dobre aluminiowe z anodowanego aluminium lub ze stali nierdzewnej 8/10 lub 10/10. Bezwzględnie jednak uważam, że na wyjazd należy zbierać patelnie do smażenia, bo żaden garnek nie jest w stanie jej zastąpić.
Rys. [10] Menażki (Meal Kit, X-bowl, Sherpa, Family Set)
Sztućce – tak samo jak przy garnkach wybór może być od domowych po turystyczne. Tak samo unikać tytanowych, bo cena zabija, a parę gramów więcej nie zrobi różnicy. Coraz popularniejsze są wszelkiego typu twory z tworzyw sztucznych. Zaleta to niska cena.
Rys. [11] Niezbędniki (metalowe, oraz lekkie i tanie z tworzywa)
Talerze – temat po części zbędny, bo można użyć miski, menażki czy garnka, w którym się wcześniej gotowało, ale czasem szykujemy obiad dla paru osób. Tu z pomocą przychodzi także tworzywo, a najbardziej wdzięcznym chyba będzie lexan i melamina. Także przyzwoicie tanie, lekkie i nietłukliwe.
Z dodatkowych rzeczy kuchennych warto pamiętać o nożu kuchennym, bo scyzoryk na dłuższą metę jest mało wygodny do cięcia np. chleba. Do kompletu także warto zabrać deskę do krojenia i przyprawy popakowane w hermetyczne słoiki np. lexanu.
Palniki, kuchenki
Kuchenki turystyczne podzieliłem ze względu na źródło zasilania, ponieważ tak jest najprościej. Przy wyborze maszynki należy się sugerować w pierwszej kolejności źródłem zasilania i dostępnością tego medium w rejonie świata w który się wybieramy.
Gazowe – najbardziej znane i najpopularniejsze. Zaletami to cena zakupu i dość duża dostępność butli z gazem do nich.
„Starego typu” z butlą gazową do napełniania, dobry patent ponieważ jest wybór kilku pojemności (od 1 – 5kg), do tego mały wybór palników, ale wystarczający ( jednopalnikowa mała lub duża przykręcana do butli, dwupalnikowa przykręcana na butlę, dwupalnikowa wolnostojąca często w formie zamykanej tzw. walizki) cena od 25 do 75zł, a walizki za około 300zł.
„Turystyczne” – spory wybór palników w cenie od 89 do 200zł. Palniki występują w dwóch standardach butli. Czyli tzw. Campingaz i Primus, który można łączyć z butlami czy palnikami takich firm jak Markil, Coleman, Karimor, GoSystem i jeszcze kilkoma. Butle występują w 3 pojemnościach czyli 100g, 225g i 450g. Kartusze są dość drogie, ale małe i dość wydajne, do tego do rozłączenia w dowolnej chwili dzięki temu, że mają zawór zamykający. Ich wadą jednak jest brak możliwości legalnego napełniania, co czyni z nich jednorazówki. Palniki są tylko w wersji jednopalnikowej o dość dużej mocy (2000 do 3500W) dzięki czemu litr wody można zagotować w około 2,5 do 4 minut. Butle są dostępne raczej w sklepach „turystycznych” w Polsce (oba systemy). Na świecie bywa różnie, ale w krajach skandynawskich patent primusa jest wszechobecny, campingaz natomiast prawie nieosiągalny. A na południu Europy odwrotnie (Francja, Włochy, Hiszpania) campingaz dostępny często nawet na stacjach benzynowych. Ale na takie braki rozwiązanie znalazła firma Primus, która wyszła naprzeciw turystom i produkuje palniki w tzw. wersje Duo które można zasilać katuszami Campingaza jak i Primusa. Wydajność czasowa takich butli może nie jest powalająca, ale mała butla (225g) stacza na 2-3 godzin, a duża (450g) na około 4-6 godzin gotowania w zależności warunków atmosferycznych jak wiatr, temperatura oraz wysokości na jakiej się znajdujemy.
Rys. [12] Palniki gazowe turystyczne (Primus, Campingaz i GoSystem)
‘Małe walizki’ zasilane „dezodorantem” – małe płaskie maszynki w walizeczkach, łatwe do transportowania, dość bezpieczne. Dają możliwość postawienia dość dużego garnka. Dzięki temu, że są niskie mają sporą stabilność. Butle są dość małe bo 250ml ale dość tanie bo ceny się wahają między 6 a 16zł. Dostępność paliwa specyficzna, w sklepach turystycznych generalnie brak, czasem na dużych stacjach benzynowych gdzie parkują tirowcy. Ale różnie bywa więc wypada mieć zawsze zapas. Osobiście miałem już raz sytuację gdzie w doszło do samootwarcia się zaworu w kartuszu czasie transportu. Spowodowało to wyciek gazu z kartusza choć był teoretycznie rozłączony. Maszynki dostępne generalnie na Allegro w cenie od 50 do 100zł i niektórych sklepach internetowych.
Rys. [13] Palnik gazowany pakowany w walizkę (Campingaz Bistro)
Benzynowe – zasilane benzyną, czyli paliwem dość łatwo dostępnym i w każdej części świata. Tanie w eksploatacji, ale dość drogie w zakupie bo jest to wydatek rzędu 300-500zł. Gotowanie wymaga trochę wprawy w rozpalaniu, ale odwdzięczy się bezproblemowym dostępem do paliwa.
Rys. [14] Palniki benzynowe (Coleman)
Multifuel – maszynki wielopaliwowe, dzięki specjalnej konstrukcji i stosowaniu dysz o różnej średnicy wylotowej dostosowanej do gazu, benzyny lub alkoholi i do ropy. Maszynki bardzo uniwersalne, ale koszmarnie drogie (bo dobra maszynka to wydatek około 600zł). Zalet nie trzeba przedstawiać bo są wymienione powyżej. Konstrukcja to niski palnik o zwartej budowie co czyni go idealnym partnerem podróży samochodowej czy pieszej.
Rys. [15] Palniki typu multifuel (Primus MultiFuel, OniFuel i GoSystem FlexFuel)
Ze względów ekonomicznych zakupy optymalnym wyborem jest palnik gazowy. Jeżeli do samochodu to klasyk z butlą do napełniania, a jak też do turystyki pieszej to jakiś Primus lub Campingaz. Dla zamożniejszych i podróżujących po odległych pustyniach albo latających samolotami na początek wyprawy proponuję palnik benzynowy lub multipaliwowy. Wynika to z zakazu transportowania butli gazowych samolotem nawet w bagażu głównym.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o rodzaju czajnika jakim jest Kelly Kettle, który standardowo jest do gotowania wody, ale po zastosowaniu przystawek – dostawek także można gotować. Osobiście widzę, że należy używać bardziej do gotowania wody. Zakup możemy warunkować jako gadżet, który fajnie wygląda wieczorem przy gotowaniu ale śmierdzący w samochodzie jak mawiają głosy społeczeństwa. Ja jednak, oprócz magicznego wyglądu, cenię w nim szybkość gotowania i łatwość znalezienia opału. Jest dobry do gotowania wody i oszczędzania gazu w palniku do tej czynności, jednak gotowanie posiłków pozostawię dobrej maszynce gazowej.
Rys. [16] Kelly Kettle
Poradnik ten powstał jako odpowiedź na pytania dotyczące sprzętu turystycznego oraz by uprościć dostęp do kompendium wiedzy na jego temat. Moim zamysłem jest wskazanie plusów i minusów oraz tego, na co należy zwrócić uwagę, by dobrze wybrać. Nie mam zamiaru kierować Czytelnika na wybór konkretnych produktów. Zamieszczone tu zdjęcia są przykładami używanych przeze mnie lub znanych z autopsji.
Zdjęcia pochodzą ze stron producentów takich jak: Primus, Campigaz, Waeco, Letherman, Victorinox, ARB, Black Widow, Gerber, Petromax, The North Face, Peli, Therm a Rest, Tatonka, Decathlon, Marabut, Mactronic oraz z portali i sklepów pangaea-expeditions.com, rangershop.pl, landklinika.pl, wgl.pl
Tekst: Wojciech „GaPa” Gapiński