Byliśmy ewakuowani z trasy maratonu na dwudziestym pierwszym kilometrze.
Wiatr w tym miejscu była tak silny, że poduszkowce, które po nas dotarły , miały trudności z poruszaniem się. Były spychane z kursu. Trudno im było nabrać prędkości i sterować. Wiatr pokazał, że może być żywiołem, przed którym człowiek klęka. TU RELACJA
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZamknijDowiedz się więcej