Spotkanie w Kinie Praha: Szymon Springer i Eryk Krasny: Motocyklami z Polski do Australii
Zapraszam na inauguracyjne spotkanie Passion4travel.pl: Spotkania Podróżnicze w Kinie Praha. Czwartek, 26 marca, godz. 20.30.
Szymon Springer i Eryk Krasny: Motocyklami z Polski do Australii
Motocyklowa wyprawa z Polski do Australii w czasie której przejechaliśmy przez 15 państw, pokonaliśmy ponad 30 tysięcy kilometrów, zużyliśmy 2.5 tony paliwa, po 3 zestawy opon każdy i 6 raz zmienialiśmy olej !
W czasie swojej podróży poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi i przeżyliśmy niezapomniane przygody. Kiedy w nocy zawitaliśmy do Poti w Gruzji, pod eskortą policji szukaliśmy noclegu. W Iranie kiedy zbliżała się burza piaskowa, a do najbliższego miasta było 30 kilometrów, zostaliśmy przygarnięci przez właściciela restauracji „Deniz”.
Sprytny Reza z Tabrizu, Iran, tak nas długo obwoził po mieście abyśmy zostali u niego na noc. Kiedy będąc na pustyni w Iranie, spaliśmy w pięknej Oazie w nocy nawiedziła nas burza piaskowa, a w około nas biegały prawdopodobnie szakale. Spaliśmy w pakistańskim więzieniu, by następnego dnia pod eskortą policji przemierzyć jeden z najniebezpieczniejszych regionów Pakistanu.
W Himalajach wraz z przypadkowo napotkanymi motocyklistami przejechaliśmy przez dwie najwyżej położone drogi na świecie. Pokonaliśmy tym samy jedną z piękniejszych tras motocyklowych świata. Nauczyliśmy się jeździć po drogach, na których nie obowiązują żadne zasady. Na drogach, na których większy oznacza silniejszy, a w momencie wypadku nie z Twojej winy próbuje się od Ciebie wyciągnąć pieniądze.
Szukaliśmy wulkanu Kerinci w Indonezji, jednak zamiast go znaleźć krążyliśmy po drogach go okalających. Zapach siarki poczuliśmy będąc na szczycie wulkanu Bromo na Jawie, Indonezja. Wulkanu, który po dzisiejszy dzień jest miejscem kultu. Kiedy wjechaliśmy do Wschodniego Timoru, w drodze do Dili, szalony kierowca ciężarówki próbował nas staranować i groził bronią, która później okazała się być plastikową zabawką. W Australii, pokonaliśmy ponad dwa tysiące kilometrów drogą zwaną Savannah Way, wiodąca przez przepiękny outback. Na Kingfisher Camp, którą znajduję się po środku Savannah Way braliśmy udział w polowaniu na psy Dingo oraz dzikie świnie. W Cooktown polowaliśmy na ryby z kuszą. Przejechaliśmy słynną Cape Tribulation, znajdującą się wśród jednego z najstarszych lasów deszczowych świata.
Zapraszam, Marcin Gerc
Ps: Przypominam, że w kinie są bilety: 14zł