„Overlanding” w Arizonie
Overland Expo organizowane co roku w maju od 2009, w okolicach Jeziora Mormon, niedaleko Flagstaff w centralnej Arizonie to wydarzenie skierowane do zapaleńców podróży, pasjonatów jazdy off-road (na sześciu, czterech lub dwóch kółkach) oraz tych, którzy są głodni wszelkiej przygody. „Zdobądź wyposażenie. Przetrenuj się. Zainspiruj się. Ruszaj… świat na Ciebie czeka” tak brzmiało w wolnym tłumaczeniu hasło promocyjne Expo. Jest to prawdopodobnie największe na świecie tego typu wydarzenie. Ani ja, ani mój mąż Steve nie mogliśmy tego przegapić!
Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że będziemy w tym samym czasie w U.S.A. nie pozostało nam nic innego, tylko jak najszybciej zgłosić swoje uczestnictwo i zacząć planować wyprawę z Florydy, gdzie aktualnie przebywamy, do Arizony, czyli z jednego wybrzeża Ameryki prawie na drugi kraniec kontynentu… A czas na przygotowania był boleśnie krótki. I wóz, którym planowaliśmy jechać okazał się w dużo gorszym stanie niż sądziliśmy… Ale cóż- nic trudnego dla chcącego!
Gdy dotarliśmy na miejsce po 59 godzinach jazdy ( w tym około 11 godzinach normalnego snu) naszym niezmiernie wolnym, głośnym i palącym hektolitry benzyny Fordem pick-upem z 1986, praktycznie oniemieliśmy z wrażenia… W czwartek, późnym wieczorem 16 maja 2013 roku, pole kempingowe przeznaczone dla uczestników Expo było praktycznie „wypchane” po brzegi najbardziej odjazdowymi maszynami do jazdy w terenie, namiotami (w tym głównie na dachach tychże pojazdów), przyczepami kempingowymi, motocyklami, quadami, nieziemskimi kamperami i wszelkiego rodzaju sprzętem, którego przeznaczenia nie byłam w stanie określić. Dla tego widoku warte były nasze poświęcenia i brutalna jazda w upale!
Na tym niewielkim kawałku ziemi zebrano pojazdy z praktycznie każdej kategorii, które są w stanie zapewnić transport tym bardziej i tym mniej wymagającym podróżnikom. Rzesza z nich była udostępniona publice do obejrzenia od tak zwanej podszewki. Widzieliśmy brytyjskie Land Rovery, od najstarszych, legendarnych Defenderów, po najnowsze modele, które można było zupełnie za darmo testować na specjalnie przygotowanym torze; niemieckie Mercedesy (różne modele) w tym Unimogi, a wśród nich dwa, które w zeszłym roku brały udział w słynnym Ralley Breslau (Rajd Breslau) z Wrocławia do Drezna; austriackie Pinzgauery, które sprowadzane są głównie ze szwajcarskiego demobilu, aktualnie w U.S.A. cieszą się ogromną popularnością, japońskie Toyoty Land Cruiser, cieszące się bardzo dobrą opinią wśród tych, którzy podróżują nimi dookoła świata; M35 6×6 (znane również pod nazwą „deuce and a half”) wyprodukowane przez American General, dawniej służące armii amerykańskiej w Wietnamie, które palą niemalże wszystko, od zużytego oleju napędowego po stary olej z frytkownic. Bardzo ciekawą kategorią były wany, reprezentowane głównie przez kultowe Volkswageny „Ogórki”, Mitsubishi czy Fordy Sportsmobile 4×4. No i oczywiście motocykle, wśród których królem był „duży” BMW.
Już następnego dnia rano zdobyliśmy program Expo wydrukowany w formie gazety i zaczęliśmy przeszukiwać i wybierać zajęcia, seminaria oraz kursy, które najbardziej nas interesowały i które, mogłyby okazać się najbardziej pomocne w czasie wypraw. Trzeba przyznać, ogrom wyboru był dla nas przytłaczający. Nie sposób było zliczyć, a co dopiero uczestniczyć we wszystkich udostępnionych zajęciach! Najciekawsze z kursów pierwszego dnia to między innymi: budowa mostu przeprawowego w warunkach off-roadowych; sznur jako narzędzie pomocnicze w sytuacjach awaryjnych; prawidłowy załadunek; techniki „powrotu” na cztery kółka; mechanika samochodowa w terenie, czyli jak utrzymać swoją terenówkę w dobrym stanie na bezdrożach; podstawowe techniki użycia wyciągarki i wiele wiele innych. Dla tych, którzy wolą dwa kółka została przygotowana specjalna arena, a na niej pokazy możliwości dużych motorów enduro, szkółka zaawansowanej jazdy w terenie oraz kurs „wychodzenia z sytuacji kryzysowych”. Na dokładkę, gdyby komuś było za mało, można było wziąć udział w seminariach, panelach dyskusyjnych i pokazach, które dotyczyły takich zagadnień jak: zdrowe jedzenie dla całej rodziny w terenie, perfekcyjny wehikuł podróżniczy (mała i duża wersja), medycyna i zdrowie w podróży (panel dyskusyjny z ekspertami), jak opublikować swoją książkę podróżniczą lub artykuł z podróży, intensywny kurs fotografii (z własnym sprzętem), kurs pierwszej pomocy. Bardzo miłą niespodzianką okazały się zajęcia skierowane wyłącznie do pań, w tym „sprawniejsza jazda terenówką” i „utrzymanie samochodu w terenie w dobrym stanie”.
Kolejną świetną atrakcją wydarzenia był trwający od piątku do niedzieli festiwal filmów podróżniczych przygotowany przez Austina Vince’a oraz Lois Pryce. Być może dla niektórych te imiona brzmią znajomo… Tak, Austin Vince to ten sam człowiek, który wziął udział i sfilmował legendarny dokument „Mondo Enduro” o siedmiu Anglikach, którzy objechali świat dookoła na małych Suzuki DR350. Jeśli ktoś nie widział, szczerze polecam. Lois Pryce natomiast samotnie przejechała Afrykę również na motorze w 2006 i napisała o tym popularną w kręgach motocyklowych książkę ”Red Tape & White Knuckles”. Podczas Expo w Arizonie, w małej salce festiwalowej odbyła się światowa premiera najnowszego filmu dokumentalnego Austina Vince’a pod tytułem „Mondo Sahara”, o siedmiu śmiałkach, którzy wyruszyli na swoją motorową przygodę z Wielkiej Brytanii przez Saharę, pokonując 5000 mil praktycznie tylko bezdrożami. Film został przyjęty owacjami, a Vince zasypywał widownię anegdotami z „backstage’a” podczas dyskusji po filmie.
Dzięki festiwalowi, sporo nieznanych, a niezmiernie ciekawych filmów zostało zaprezentowanych szerokiej publice. Ten, który mieliśmy okazję obejrzeć i z całego serca możemy polecić to: „The Omidvar Brothers”, seria krótkich reportaży z podróży, dwóch odważnych irańskich braci, którzy podróżując na motorach dookoła świata starali się przedstawić zwyczaje i kulturę najbardziej odizolowanych ludów i plemion m.in. żyjących w głębiach dżungli amazońskiej czy na dalekiej północy Alaski. Ich filmy powstały w latach 1954-1964. Prawdziwy rarytas dla fascynatów tematyki podróżniczej w filmie.
Drugim filmem, który przyciągnął tłumy widzów, był dokument z 2001 roku „Alone Across Australia” („Samotnie przez Australię”), o pieszej podróży z północy na południe przez środek kontynentu australijskiego, niejakiego John’a Muir’a. Człowiek ten ciągnął za sobą małą przyczepkę z niezbędnym mu ekwipunkiem, przeżywając kilka miesięcy na pustyni i w buszu z tego co sam zdołał upolować. Niesamowita historia, która pozostanie w naszej pamięci na zawsze.
Sobotni i niedzielny program Expo nie odstawał od normy. Wybór zajęć był ponownie przebogaty. Jedne z ciekawszych, w których mieliśmy okazję uczestniczyć to: paranoja czy przezorność? sprawdzone wskazówki dotyczące bezpieczeństwa w drodze; przechowywanie jedzenia i planowanie zapasów w podróży; międzynarodowa przesyłka drogą lądową i morską(motoru/terenówki/kampera) -regulacje i wskazówki oraz jak przygotować film dokumentalny z własnej podróży (ekspresowy kurs przygotowany przez Austina Vince’a).
Całe wydarzenie nie byłoby tym samym gdyby nie świetni ludzie, których mieliśmy okazję poznać. Wspólna pasja do podróżowania i jazdy off-roadowej stanowiła genialną bazę do długich rozmów z osobami z najróżniejszych zakątków świata, które również przybyły na Expo. Mieliśmy okazję spotkać organizatorkę Overland Expo Roseann Hanson, wielu instruktorów, którzy w ciekawy i profesjonalny sposób potrafili podzielić się swoją wiedzą z przeróżnych zagadnień, a przede wszystkim prawdziwych zapaleńców „overlandingu”. Nasze najlepsze wspomnienia dotyczą tych właśnie spotkań. Szczególnie miło zapamiętamy parę z Argentyny, Natalię i Patrizia, którzy od trzech lat podróżują małym wanem Mitsubishi po kontynentach amerykańskich, a celem ich wyprawy jest Alaska. Na swoją podróż przez rok oszczędzali pieniądze, a dodatkowo odkąd wyruszyli w drogę dorabiają sprzedażą ręcznie robionej biżuterii z produktów znalezionych w najdzikszych zakątkach Ameryki Południowej i innymi dorywczymi pracami. Kolejną niezwykłą parą byli Elise i Wolf, którzy przemierzają Stany Zjednoczone swoimi M35 A2. Ich bazą jest dom Elise na pustyni Mojave, na północy stanu Kalifornia, ale ponieważ oboje mają duszę włóczykija od wielu lat żyją w drodze.
Elise posiada zaadaptowany na mieszkanie boks na tyle swojego wehikułu, Wolf natomiast ciągnie za swoim przyczepkę ze sprzętem do filtracji oleju, który zdobywają po drodze i zamieniają w paliwo. Oboje prowadzą bardzo alternatywny i ekologiczny tryb życia. Trzecią parą, którą poznaliśmy byli Bente i Hans z Niemiec. To ich wehikuł zrobił na nas największe wrażenie. Toyota Land Criuser z 2003 roku z fantastycznie zaaranżowaną częścią mieszkalną w tyle i wszelkiego rodzaju systemami ułatwiającymi życie w podróży, kolejny raz przypomniał nam o niezawodnej niemieckiej precyzji. Bente i Hans pracowali w przemyśle żeglarskim dlatego bardzo wiele rozwiązań w ich ciężarówce posiada swoje oryginalne zastosowanie na jachtach pełnomorskich.
Overland Expo zakończyło się klasycznym amerykańskim stekiem z grilla, pieczonym ziemniakiem i gotowaną kukurydzą w niedzielę wieczorem. Trzy dni, około 6000 uczestników, ponad 85 różnych zajęć, dyskusji i kursów prowadzonych przez 110 najbardziej doświadczonych w tematyce podróżniczej na motorze i terenówką instruktorów, ponad 150 wystawców samochodów, motocykli, producentów wyposażenia wyprawowego i wszelkiego ekwipunku kempingowego, a przede wszystkim wspaniała zabawa i lekcja o „overlandingu”- tak mogłabym podsumować majowe wydarzenie w Arizonie. Ale przede wszystkim genialny czas spędzony w gronie fascynujących i zarazem przemiłych osób o podobnych zainteresowaniach! Gdybym miała okazję powtórzyć to w przyszłym roku, nie wahałabym się ani minuty J
1 overlanding – to podróżowanie jakimkolwiek nie masowym środkiem transportu (od roweru po ciężarówkę) po lądzie, którego celem jest „podróż” sama w sobie (na podstawie wikipedia.org)
Interesujące linki:
Overlandtechandtravel.com – źródło informacji technicznych
Themuskokafoundation.org – akcja „Do Good As You Go”
Jupiterstravellers.org – fundacja Teda Simona
Austinvince.com
Conserventures.org – wolontariat w podróży
Elisekost.com – strona Elise z jej ręcznie robioną biżuterią
Lachanchaviajera.blogspot.com – blog pary z Argentyny