Turcja 2012 – BMW F 650 Dakar
Nasza mała przygoda z Turcją rozpoczęła się 21.10.2012, gdy przekroczyliśmy granicę bułgarsko-turecką w Svilengradzie motorem BMW F 650 Dakar. Jedynym czynnikiem ograniczającym nas w podróży była pogoda, a dokładnie deszcz i śnieg, które mogłyby uniemożliwić dalszą jazdę na motorze, a właściwie powrót do północnej Bułgarii. Bułgaria od pewnego czasu stanowi naszą „bazę startową” do wszelkiego rodzaju wypraw. Biorąc to pod uwagę, w tym roku ograniczyliśmy się jedynie do zachodniego wybrzeża Turcji i poznania go najlepiej jak tylko było to możliwe.
Nasza definicja podróżowania to szczere poznanie miejsca, wczucie się w jego klimat, zdecydowanie nie pokonywanie ogromnej ilości kilometrów w niewiarygodnym czasie. Dlatego też zajęło nam prawie miesiąc przejechanie około 2300 kilometrów. Opuszczając Turcję mieliśmy poczucie, że udało nam się bardzo dobrze poznać jej mały kawałek. Dużą zasługę ma w tym stan dróg w Turcji, który jest rewelacyjny.
Trasa przebiegała od północy przez Edirne, Gelibolu, Canakkale, Izmir, Selcuk, Didymę, a następnie ponownie na północ do Selcuk i na wschód przez Aydin do Pammukale.
Kraina światowej sławy antycznych ruin, niezliczonych herbaciarni, w których nigdy nie widać kobiet, wszędobylskich kotów, strzelistych minaretów , fantastycznych widoków na Morze Egejskie i opadających w jego stronę gór, przepysznych potrawy doprawionych sumakiem i ostrymi papryczkami, a przede wszystkim niezwykle serdecznych, uśmiechniętych i dumnych ze swej kultury Turków- to wszystko i wiele, wiele więcej zapamiętamy na zawsze.
W przyszłym roku chcemy poznać centrum i wschód kraju. Turcja ma tak wiele do zaoferowania!