Jelcz – ATLAS 1972
Pozwalam sobie na zamieszczeni artykułu pana Wojciecha Połomskiego ze strony dotyczącej historii i pojazdom z Jelczańskich Zakładów Samochodowych JELCZ. Jestem przekonany, że każdy pasjonat podróżowania z zaciekawieniem i łezką w oku wspomni tamte pionierskie czasy. Marcin
27 lipca 1972 roku wyruszyła z Jelcza kolejna wyprawa, tym razem była ona zorganizowana przez sekcję grotołazów akademickich Klubu Wysokogórskiego we Wrocławiu.
Za kierownicą seryjnego Jelcza 315 M ponownie zasiadł kierowca-badacz inż. Tadeusz Barbacki. Towarzyszył mu kierowca-mechanik z jelczańskiej stacji prób i badań Franciszek Gaca. Podróż trwała 12 tygodni. Trasa wyprawy wiodła przez Czechosłowację, RFN, Francję, Hiszpanię, Gibraltar, promem do Maroka i następnie już na kołach do Algierii w masyw Djurdjury w górach Atlas.
W górach Atlas, grotołazi z wrocławskiego klubu dokonali udanej próby pokonania najgłębszej jaskini Afryki o nazwie Awenu Anon Bussouil, której głębokość wynosi 539 metrów. Dalsza trasa wiodła przez serce Sahary do Gór Księżycowych Ahaggar na Zwrotniku Raka. Na tym odcinku drogi pokonywano nie tylko piaski pustyni, ale również wysoką temperaturę dochodzącą do + 70’C. Łączna długość trasy tam i z powrotem wyniosła około 20 tysięcy kilometrów. Tadeusz Barbacki po powrocie do kraju, na pytania dziennikarzy, co było najtrudniejsze do zniesienia w czasie podróży?, odpowiedział: „najtrudniej było znieść drugiego człowieka”. Jak wyjaśnił później, stwierdzenie to wynikało stąd, że trudy wyprawy łamały nerwowo nawet najbardziej odpornych uczestników.
Tekst: Wojciech Połomski