Wspaniała atmosfera – MT Rally 2011
Minął blisko tydzień od ostatniego MT Rally, emocje nieco opadły, przez internet przetoczyła się fala galerii, wpisów, komentarzy. Ponieważ także miałem przyjemność tam być pozwalam sobie skreślić kilka słów. Nie zamierzam pisać o czasach na OS’ach, zajętych miejscach i klasyfikacji. Wszystko to znajdziecie doskonale opisane na Terenowo.pl. Dla mnie ten rajd miał inny wydźwięk – wspaniałą atmosferę!
Na MT Rally było ok. 120 załóg reprezentujących każdą możliwą odmianę off-roadu. Były motocykle, quady, samochody cross-country, terenówki startujące w klasie sport (bardziej terenowej niż cross-country), samochody w klasie turystycznej no i oczywiście Big Boys czyli ciężarówki. Słowem było wszystko co jest pędzone benzyną. Na starcie stanęli Polacy, Niemcy, Francuzi, Rosjanie (to z tego co wiem:). Wszystkie sprzęty przygotowane na tip-top. Widać, że czas nie stoi w miejscu i czasy rajdów z przed 10-lat minęły na dobre. Teraz klasa sport to 300 konne silniki, przestrzenne klatki i zawieszenie Fox’a czy Öhlins’a. Robi wrażenie!
W bazie można było spotkać wielokrotnych mistrzów (Kufel, Oleszczak, Marcin i Magda i wielu-wielu innych) oraz zupełnie początkujących. Praktycznie każdemu teamowi towarzyszyły doskonale przygotowane serwisy. W bazie a właściwie w „barze” rajdu o dowolnej porze można było kogoś spotkać, napić się piwa i pogadać. Wieczorami był „szał” napraw pojazdów i równie szałowe spotkania towarzyskie. A najfajniejsze jest to, że mimo zaciętej rywalizacji wszędzie czuło się atmosferę życzliwości, uśmiechu i tego co nazywa się „fair play”.
Cały rajd odbywał się na terenach poligonu Drawskiego. Miejsca absolutnie magicznego. Może zabrzmi to śmiesznie lub naiwnie ale będąc na nim mam uczucie obcowania w prawdziwą przyrodą bardziej niż w niejednym lesie! Kilometry łąk, lasów, urokliwe oczka wodne i rzeczki. Wszystko to sprawia, że chce się tam przebywać. A czołgi? Czołgi i bunkry dodają temu miejscu wyjątkowego kolorytu. Zresztą chyba każdy fotoreporter czyhał na moment gdy rajdówki w kłębach kurzu mijają stare, zardzewiałe wraki T-34.
Widać, że organizatorzy włożyli mnóstwo pracy i wysiłku w przygotowanie imprezy. Wszystko było zapięte na ostatni guzik – obiad zaplanowany na 18:00 był o… 18-stej, start załogi zaplanowany na 10:23 był o… 10:23, ogłoszenie wyników OS’u zaplanowane na 19:10 było o… 19:10. Kurdę nie wiarygodne! Jednak można!
Czy tekst ten brzmi jak laurka? Tak. Czy powinienem szukać jakiejś dziury w całym? Być może. Ale nie zamierzam. MT Rally to cztery dni super zabawy dla każdego. Dla tych, którzy walczą o podium w samochodach za setki tyś zł oraz dla tych którzy w klasie Turystycznej spokojnie podróżują po największym w Europie poligonie (lesie:) a wieczorem wszyscy wspólnie się bawią.
Text i zdjęcia: Marcin Gerc